Latem tego roku odbył się kolejny obóz kajakowy młodzieży z sekcji kajakowej Centrum Żeglarskiego. Tym razem popłynęliśmy rzeką Gwdą. Zaczęliśmy od górnej Gwdy, koło jeziora Wielimie. Kajaki zwodowaliśmy we wsi Gwda Wielka i stamtąd ruszyliśmy na kajakową przygodę.
Początkowo rzeka wiła się przez łąki, potem wpłynęła w puszczę. Cywilizacja zniknęła szybko, zostaliśmy sami z przyrodą. Na rzece był niski poziom wody, ale dało się płynąć. Co pewien czas w nurcie napotykaliśmy zwalone, podtopione drzewa, które były atrakcję naszej wodnej wędrówki. Pierwszego dnia przepłynęliśmy 12 kilometrów. Nocowaliśmy koło miejscowości Gołębiewo, przy elektrowni - relacjonuje Piotr Owczarski, komandor spływu.
Drugiego dnia dopłynęliśmy rzeką do wsi Lubnicy, gdzie znajdował się Rodzinny Park Rozrywki. My rozbiliśmy się w obok niego, w dawnym wyrobisku żwiru, obok ujścia do Gwdy rzeczki Czernicy. Nocleg mieliśmy na piaszczystej „pustyni”, a w nocy ognisko.
Trzeciego dnia dotarliśmy do Lędyczka, dużej wsi leżącej u ujścia do Gwdy rzeczki Dobrzynki. Tam nocowaliśmy na polu namiotowym, gdzie mogliśmy wykąpać się w stawach.
Poniżej Lędyczka nurt rzeki zaczął się rozszerzać, wpływając do jeziora zaporowego Podgaje. Tam musieliśmy po raz kolejny przenieść kajaki i spłynąć dalej wypłyconą rzeką.
Przez kolejny dzień płynęliśmy wijącą się w dolinie rzeką, otoczoną z jednej i drugiej strony lasem. Po drodze kapaliśmy się i wypoczywaliśmy. W końcu dopłynęliśmy do ostatniej zapory i dużej elektrowni „Jastrowie”. Tam trzeba było 200 metrów przenosić kajaki. Za elektrownią znaleźliśmy dogodne miejsce noclegowe. Znów paliliśmy ognisko, ciesząc się wakacjami.
Niestety w nocy i rano przyszła ulewa, a właściwie oberwanie chmury. Na szczęście schroniliśmy się pod wiatą i tak przetrwaliśmy wodną nawałnicę. Stamtąd wróciliśmy do Centrum Żeglarskiego, bogatsi o nowe umiejętności kajakarskie i przygody.